
Historia firmy - cz. 3
Przyszła wiosna 2020 roku. Opaski hulały jak szalone, czapki były wykańczane na dole rozciągliwym szwem. Jak się okazało była taka opcją w mojej maszynie. Długo mi zajęło zanim to odkryłam. W mojej głowie siedziało tylko jedno- nowa kolekcja i piękne printy! Zamówiłam najpiękniejsze wzory (mamy je do dziś- bo tak bardzo Wam się podobają).
Kiedy pokazałam Wam nowości na instagramie moja skrzynka pękła! To był właśnie przełomowy moment. Ilość zamówień przerosła moje oczekiwania i możliwości. Pomyślałam wtedy: "Sukces, teraz będzie już tylko lepiej." Rozpoczęłam poszukiwania krawcowej do pomocy, gdyż sama nie dałam rady. Moja mama i babcia przejęły opiekę nad Hanią, a ja całe dnie szyłam i realizowałam Wasze zamówienia. Gdyby nie ich pomoc nie czytalibyście teraz tego bloga.
W czerwcu otworzyłam sklep internetowy, ponieważ zamówień było na tyle dużo, że gubiłam się w karteczkach i zapiskach. Kilka razy wysłałam zamówienie nie do tej osoby, która faktycznie składała zamówienie. To był prawdziwy armagedon. Zamówienia składaliście przez wiadomość prywatną, a ja przepisywałam je na karteczki razem z danymi do wysyłki. Nie dość, że zabierało to ogrom czasu to jeszcze sprawiało częste pomyłki. Z perspektywy czasu brakuje mi tego bezpośredniego kontaktu z Wami. Wtedy mogłam bardziej poczuć Wasze potrzeby i realizować indywidualne zamówienia. Teraz mam czasem wrażenie, że wstydzicie się napisać i zapytać. Nie bójcie się nie gryze :) i uwielbiam z Wami pisać. Nadal zdazrza się, że zapytacie o zamówienie indywidualne i z wielką chęcią takie realizujemy. Dobra wróćmy do naszej historii. Później wprowadziłam do oferty spóniczki oraz zestawy mama i córka oraz mama i syn. Na początku każdy się dziwił i stukał w głowę "Jaka mama założy opaskę w samochodziki?!". A jednak! Ja wierzyłam w ten projekt i jak się później okazało mamy synków zakochały się w tych zestawach. To był hit sprzedaży! Jestem pewna, że dalej by się świetnie sprzedawały. Mamy przecież teraz tyle pięknych wzorów. Niestety ze względu na dużo większy asortyment sama trochę zapomniałam je pokazywać.
Takie piękne zestawy znajdziecie tu: Zestawy mama i dziecko
Lato 2020 wprowadzamy wiązane chustki na głowę. Kolejny raz bardzo ciepło przyjmujecie nowy produkt. Pewnego dnia dostaje wiadomość od jednej z Was na instagramie, że chciałaby chustkę, ale taką wciąganą przez głowę. Od razu w głowie rodzi się plan. Materiał musi być cienki, przewiewny naturalny i rozciągliwy. Biorę kartkę papieru i rysuję wstępny szkic. Szybko siadam odszywam prototyp i odpisuje: "Zrobimy!". Ogromna radość, że będzie nowy produkt. Od razu zamawiam materiał i z niecierpliwością czekam na dostawę. Oczekując na dostawę jeszcze odszywam kolejne próby. Marzy mi się żeby chustka miała w sobie coś wyjątkowego - innego niż wszystkie. Obszywam go lamówką i to jest to! Czy na początku się opłacało? Oczywiście, że nie! Zamówienie zrelizowane było na minusowej marży, jednak zaprocentowało w przyszłości.
Jest to świetny przykład na to, że marka La miu jest odpowiedzią na Wasze potrzeby. Nie jest tak, że wszysto wymyślam sama. Dzięki Pani (niestety nie pamiętam imienia), która dała mi inspirację moglismy stworzyć genialny produkt z którego mogło korzystać później kilkaset osób. Sama uwielbiałam te chustki dla Hani. Właśnie dlatego tak często powtarzam, że markę tworzycie WY!
Jesień 2020 to czas kiedy tworzymy pierwszą prawdziwą kolekcję. Robimy ją z rozmachem i przy okazji przygotowujemy się na jesienną edycję targów mamaville. Zapisaliśmy się na 6 miast. Szycie asortymentu na targi rozpoczeliśmy od sierpnia. Nie wiedzieliśmy ile potrzebujemy, ale założyłam że niczego nie może zabraknąć. Ten okres był dla nas bardzo intensywny i miał wiele chwil zwątpienia. Wtedy Patryk (mój mąż) musiał zaangażować się z firmę na 100%. Przy towrzeniu tej kolekcji pomagała mi również moja przyjaciółka Agata z którą wybierałyśmy wzory, wymyślałyśmy nazwy dla nowych produktów. Mega kreatywna osoba, która bardzo mnie w tym czasie wspierała. Jestem jej ogromnie wdzięczna za ten współny czas <3.
Pierwsze targi odbyły się w Warszawie. To było dla nas niesamowite przeżycie. Po pierwsze mogłam spotkać się z Wami i na żywo zobaczyć jak nasze produkty wyglądają na główkach naszych klientów. Po drugie dostaliśmy wspaniałą informację zwrotną co w naszych produktach jest super, a co według Was dobrze by było zmienić. Po targach wprowadziliśy np.napy w chustkach. Wcześniej były one tylko wiązane, ale zdecydowana większość z naszych klientów targowych oczekiwała napów. Przegadaliśmy sprawę i od tamtej pory chustki pod szyje posiadają zapięcie.
Tydzień później pojechaliśmy na targi do Wrocławia. Kolejny raz byliśmy bardzo zaskoczeni jak ciepło odebraliście nas jako "nową" markę. Ekscytacja była ogromna. Pełni zapału szykowaliśmy się na kolejne miasta i wtedy.... targi zostały odwołane ze względu na pandemię. Wiedziałam już, że takiej ilości produktów nie jestem w stanie sprzedać online.
Kolejny etap pandemii... Bardzo ciężki czas, który do tej pory mocno daje o sobie znać. W internecie powstaje mnóstwo nowych firm, które przenoszą się z działań stacjonatnych na tryb online. To już nie jest to samo, ale nie poddajemy się i działamy dalej. W styczniu 2021 roku wróciłam do pracy na etat. Tak czułam się bezpieczniej. Wiedziałam że daje mi to większe możliwości rozwoju firmy i dodatkowe pewne środki. Łączenie pracy, firmy i opieki nad dzieckiem to ogromnie ciężkie zadanie, ale La miu to moje marzenie, które staram się pielęgnować i rozwijać każdego dnia.
Na wiosnę wprowadziliśmy pastelową kolekcję. W końcu udało mi się znaleźć kolory, które od zawsze pragnełam wprowadzić. Latem stworzyłam kapelusz lniany, który zmienił moją drogę. Wcześniej bałam się produktów premium. Jednak szybko zrozumiałam, że potrzebujecie i chcecie, abyśmy mieli takie produkty w ofercie. Cały czas słuchałam Was i Waszych potrzeb. Tak na jesieni 2021 roku powstały dresy oraz dział wełniany: opaski, berety i czapki czyli kolejne produkty premium.
Teraz pracujemy nad nową kolekcją w której pojawi się znów coś zupełnie innego!
Jak tworzyć kolekcję ubrań i czy wymaga to wiedzy i doświadczenia? Opisze Wam jak to było u nas. Już niebawem w kolejnym artykule.
Dziękuję, że jesteście tu ze mną, bo to wszystko co opisałam w tych 3 postach dzieje się dzięki Wam!
Poprzednie artykuły z historią marki znajdziesz tutaj:
2. Czy początki biznesu są opłacalne?
Jeśli chcesz być z nami na bieżąco zapraszam Cię na naszego instagrama kliknij gdzie możesz podglądać nasze codzienne zmagania :)